czwartek, 25 marca 2010

Got milk or... pus?

    Zawsze, kiedy państwo obficie dotuje produkcję rolną pojawia się problem nadwyżki żywności. Ze zbędnymi zapasami można zrobić parę rzeczy – magazynować, tak długo jak się da; sprzedać po dumpingowych cenach za granicę lub wysłać do jakiegoś głodującego kraju. Żadne tak naprawdę nie jest idealne. Najlepiej byłoby zmusić konsu- menta do kupowa- nia nadprodukcji po normalnych, rynkowych cenach. Temu właśnie powstają wszystkie tzw. kampanie społeczne, próbujące przekonać nas chociażby, że musimy jeść więcej chleba lub pić więcej mleka.
    Aby skutecznie skutecznie zachęcić nas do tego ostatniego powstała bodaj najsłynniejsza kampania reklamowa producentów rolnych pod wszystko mówiącym tytułem „got milk?”. Kiedy w latach 80-tych załamała się sprzedaż mleka (także za sprawą napojów gazowanych), kalifornijscy rolnicy zrzeszeni w Californian Milk Process Board wraz z politykami zaczęli rozpaczliwie myśleć, jak zwiększyć popyt. Ponieważ niewiele wymyślili, udali się po poradę do specjalistów, czyli znanych, amerykańskich marketingowców. Razem, w 1993 r. rozpoczęli gigantyczną i udaną kampanię, przekonującą, że jeśli chce się być zdrowym i szczupłym, to nie ma jak mleko. Do pomysłu udało się namówić liczne gwiazdy, które za darmo zgodziły się w tak wzniosłej kampanii uczestniczyć. Pozowały w różnych pozach, ale zawsze z mleczno-białym wąsem. Kolega, z którym kiedyś pracowałem stwierdził, że ta kampania odniosła sukces, bo wszystkim kojarzy się z seksem i coś pewnie jest na rzeczy.
    Upór, z jakim marketingowcy maltretowali społeczeństwo mlekiem, wywołał sprzeciw naukowców, przekonujących, że picie mleka wcale nie musi być zdrowe, ba, na pewno nie jest, a także spowodowało wysyp różnych antykampanii, w tym chyba najsłynniejszej w wydaniu PETA (specjaliści od nagich pań walczących z futrami) zatytułowanej „got pus?”. Chyba jednak skuteczniejsze są parodie, takie chociażby jak ta:


    Zafascynowani sukcesem kolegów za oceanem, także polscy producenci nabiału postanowili  spróbować upłynnić parę hektolitrów mleka., Do kampanii "Pij mleko, będziesz wielki" zaprosili nasze gwiazdy, takie jak Kaja czy Bogusław Linda. Jak to zwykle w takich adaptacjach bywa, wyszło trochę niemrawo i na siłę, dlatego zapraszam do obejrzenia galerii z o wiele ciekawszej, amerykańskiej kampanii.

P.S. Podobno polscy hodowcy trzody chlewnej zastanawiają się nad kampanią promującą (to nie żart) spożycie wieprzowiny. Jakieś pomysły?

2 komentarze:

  1. Może polscy celebryci (np. Doda) występowaliby z doczepionymi świńskimi ryjkami? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja lubię mleko i jego przetwory i dlatego konsumuję

    OdpowiedzUsuń