czwartek, 1 lipca 2010

Czekoladowa ściema

    Kilka kawałków czekolady dziennie skutecznie obniża ciśnienie krwi i nawet o 20 procent zmniejsza ryzyko udaru lub ataku serca. Te rewelacyjne dane opublikował niejaki dr Karin Ried, z amerykańskiego Adelaide University. Okazuje się, że nie zawsze trzeba zażywać leki, by walczyć z nadciśnieniem krwi. Wystarczy odpowiednio się odżywiać – powiedział naukowiec. Odpowiednio, czyli pochłaniając czekoladę. Wyniki badań naukowca udowodniły, że każda jej odmiana, a zwłaszcza gorzka, zawiera związki chemiczne skutecznie poprawiające drożność żył w naszym ciele.
    A ja głupi myślałem, że jedzenie czekolady powoduje otyłość, a w efekcie nadciśnienie, choroby serca, cukrzycę i inne paskudztwa! Całe szczęście, że mamy tak świetnych naukowców jak doktor Ried, którzy zapewne bezinteresownie wykazują, że nasze używki są tak naprawdę błogosławieństwem...
    Przypomniały mi się badania sprzed paru lat nad wpływem nikotyny na organizm, przeprowadzone również przez amerykańskich naukowców. Wykazały one, że palenie papierosów może zapobiegać rakowi skóry! Chyba nawet lobby nikotynowe uznały je za lekkie przegięcie, skoro o sprawie zapomniano. Kilka tygodni temu pisałem o badaniach, które sugerowały przeciwrakowe działanie jogurtów. O durnych publikacjach naukowych nad korzystnym wpływem gumy do żucia na niemalże wszystkie aspekty zdrowia także wspominałem. Co jeszcze zafundują nam „niezależni” naukowcy? Udowodnią, że cola odchudza, a hamburgery zmniejszają ryzyko wrzodów żołądka? Niedługo okaże się, że aby dożyć 100 lat nie trzeba uprawiać sportów, jeść warzyw czy owoców. Wystarczy zapalić papieroska, zagryźć czekoladką i popić jogurcikiem.

1 komentarz:

  1. Szanowny autor nie wie, że lekarze już od lat twierdzą, że czekoladka może pomagać. Nie chodzi oczywiście, żeby się nią obżerać, wiadomo wszak nie od dziś, że wszystko w nadmiarze szkodzi. Niemnniej to nic nowego, więc moze jednak troche więcej wiary?

    OdpowiedzUsuń